Polski Language

Teatr Nowy Zabrze PLASTUSIOWY PAMIĘTNIK

Od 1948 tworzymy dla Was i z Wami kulturę! 7 WIECZORÓW NA 70 LAT to koncerty, spektakle, spotkania, rozmowy, wspominanie 70 lat istnienia domu kultury, 10 lat istnienia RCKP i planowanie kolejnych lat i wydarzeń organizowanych dla krośnieńskiej (i nie tylko) publiczności. 


Teatr Nowy Zabrze
PLASTUSIOWY PAMIĘTNIK

Maria Kownacka

Reżyseria, adaptacja, teksty piosenek: ZBIGNIEW STRYJ
Scenografia: BARTŁOMIEJ LATOSZEK
Kostiumy: JOANNA PUK
Muzyka: BOGDAN KISIEL
Choreografia: AGNIESZKA ŚLUSAREK
Asystent reżysera: ROBERT LUBAWY
Inspicjent/sufler: EDYTA BICZ

Obsada:

KASIA ŁACISZ-KUBACKA/ANNA KONIECZNA
DANUTA LEWANDOWSKA
RENATA SPINEK
GRZEGORZ CINKOWSKI
ROBERT LUBAWY
KRZYSZTOF URBANOWICZ
MARIAN WIŚNIEWSKI
ORAZ ALICJA WITOMSKA, BARBARA BANZ, MARTA FEODORÓW, PAULINA BUJAR, AGNIESZKA STRZEJA, MONIKA SKWORC

Było to bardzo dawno temu. Wasze mamusie nosiły wówczas jeszcze krótkie sukienki, a czesały się w warkoczyki z kokardkami albo obcinały włosy "na poleczkę". Redaktorka "Płomyczka" umyśliła sobie wtedy, żebym koniecznie pisała opowiadanie o szkole, które ciągnęłoby się w pisemku przez cały rok, a bohaterem opowiadania miał być taki ludzik z drzewa czy też z gałganków. A ja wcale nie miałam ochoty o tym pisać! Co tu począć? Od czego jednak człowiek ma przyjaciół?!... Miałam taką siedmioletnią przyjaciółkę, Krysię. Nieraz naradzałyśmy się z Krysią, o czym by tu ciekawym do "Płomyczka" napisać. Myślę więc sobie: "Pójdę do Krysi, ona na pewno poradzi!" W dwa dni potem do moich drzwi - ktoś gwałtownie zakołotał. Biegnę co tchu otworzyć - we drzwiach stoi Krysia. Oczy jej płoną, spod beretu wygląda wiecheć czupryny, tornister przerzucony przez jedno ramię

— Już mam!... Już wiem!... — krzyczy od progu.

I Krysia zdziera z pleców tornister, z tornistra wyjmuje piórnik, a z piórnika, moi kochani! — tyciusieńkiego ludzika jak ziarnko fasoli, z perkatym nochalkiem i odstającymi uszami. Stawia go sobie na dłoni i woła:

— Widzisz!... Teraz rozumiesz, czego "on" będzie?!...

Kiwnęłam głową w zachwycie.

— Rozumiem. Z plasteliny!...

— A na imię będzie miał Plastuś!

Odtąd Plastuś stał na moim stole, a pamiętnik jego pisał się tak łatwo, jakby naprawdę on sam opowiadał w nim swoje przygody. Od tego czasu minęło wiele lat….

Maria Kownacka

/tekst, mat. graf. Teatr Nowy Zabrze/

---